Słucham muzyki, a nie gatunków L.U.C

FOKUS - Prewersje

Eh Fokus, Fokus, cóżeś ty ze sobą zrobił? Nie dość, że masz tandetną okładkę (łoooo, miażdżenie mikrofonu, rzeczywiście wyczyn. Ponadto wyglądasz jakbyś spasł się dzięki poprzedniej płycie), to jeszcze pochowałeś zdaje się swój klimat wypracowany na Alfie i Omedze. Całe szczęście, że chociaż teksty oszczędziłeś i nie wszystkie są tak słodkie jak Cytryny.

Co mi najbardziej nie podoba się na najnowszym albumie Fokusa to muzyka - nie ma już walącego po uszach basu, który w samochodach wyrywał drzwi. Nie ma mrocznej atmosfery pasującej do nocnych przejażdżek autem po pustych miejskich ulicach. Są za to dźwięki o wiele bardziej podatne na puszczanie w stacjach radiowych, bardziej przystępne, bardziej przebojowe (co nie jest zarzutem, bo trudno jest całe życie tworzyć w undergroundzie i liczyć na cud komercyjny). Trochę tu podobieństw do O.S.T.R.'ego i Emade (wprowadzające sample do Nie da się i GPS) oraz do Paktofoniki (6ścian), której był jednym z założycieli.

W tekstach Fokus skupia się nie tylko na sobie, na "wielkości" płyty którą stworzył, na stylu życia VIPa. Śpiewa również o swoich czterech ścianach, dotyka też klasycznej dla nas Polaków choroby - narzekania, nawet gdy jest dobrze: Zakupiłem wyspę!/Ale... chujowa pogoda, piasek wchodzi w dupę, w pizdę/I ciągnie od morza równocześnie diagnozując jej przyczynę: Na szyi obroża, bo tak wychował ich system. Obok nudnych Cytryn i GPS o spędzaniu czasu wolnego znalazło się miejsce na poważniejsze tematy - Nie da się mówi nie tylko o trudach egzystencji w naszym kochanym kraju, w którym zamki budują sobie banki, a my, szare jednostki, do śmierci na kredycie; o sensie naszego istnienia decyduje to, czy jesteśmy zdolni do pracy i czy odprowadzamy składki do ZUS i US, na dorobienie się możemy liczyć tylko za granicą; o fasadowej demokracji i świecie rządzonym przez pieniądz. Ale pada w tym utworze równie silne oskarżenie skierowane przeciwko kościołowi - po pierwsze, Boga nie ma; dalej - kościół ma na rękach krew, jest zwolennikiem porodów w bólach i absolutnie nie dopuszcza aborcji. Poza tym: Kto ma największy zysk?/Kto ma najbardziej uśmiechnięty pysk?/Kto się najlepiej bawi? - pyta Fokus retorycznie.

Fokusowe Prewersje można porównać do Modern rocking Chylińskiej. Obydwoje na poprzednio nagranych albumach określili (?) swój styl, a swoją ostatnią płytą odeszli od niego. Chylińska spotkała się z powszechnym oburzeniem. Fokus też nie zyskał w moich oczach swoimi prewersjami. Gdyby to był debiut dałbym ocenę 4, tak jest tylko 3,5.

0 komentarzy:

Prześlij komentarz

 

Copyright © 2010 • Muzykowisko • Design by Dzignine,