Słucham muzyki, a nie gatunków L.U.C

L.U.C - Kosmostumostów

Łukasz Łukasz do kogo tak mrugasz
fortuną serca nie zagłuszysz jak ręką fiuta nie oszukasz
powiedział Maciek którego jeszcze 7 lat nie poznał.

I o tych 7 latach opowiada L.U.C . O końcu życia beztroskiego, o wejściu w chłodny bezduszny labirynt uczelni, o kolejnych sesjach i o imprezowym życiu studenckim. O utraconej miłości, o upadku, sięgnięciu samego dna, poszukiwaniu i odnalezieniu talentu tkwiącego gdzieś wewnątrz nas samych. Gdzie? Tam, gdzie jest 34 procent, które w przeciwieństwie do 33 procent to losu wirnik 33 procent czyny osób innych, a 34 Ty/ winny i niewinny/ a w Tobie skarb... W drodze tej pomagał mu Wrocław - drugi bohater tej płyty - ponad nurtowe miasto Stumostów z wyczuwalnym twórczym nieładem i aurą artystyczną.

Z muzyki zawartej na krążku zadowoleni będą fani Planet L.U.C. Co zwróciło moją uwagę, to bezbłędne dostosowanie nastroju, tempa utworów do śpiewanego tekstu. I tak Choć pali dużo, student to nie Lexus i Sesja nie procesja – sesja poczeka wypełniają mocne, radosne dźwięki połączone z „zabawnymi” tekstami, a te dotyczące naszego wnętrza, problemów, z którymi każdy z nas kiedyś się borykał lub będzie się stykał (Kapitan życiowa gleba, Otucha ducha Stumostów, Wrometamorfoza) muzyką nastrojową, skłaniającą do zadumy. Wśród gości udzielających się wokalnie są: Trzeci Wymiar, Philip Fairweather, prof. Jan Miodek, Mesajah, Cezary Studniak (świetny Kapitan Gleba!), Waldemar Kasta i Leszek Cichoński. A także anieli, cudowny głos Natalii Grosiak znanej z Mikromusic. I te boskie, a może raczej Pink Floydowe, gitary w zakończeniu Wrometamorfozy...

Jest to jak zwykle płyta niebanalnych tekstów, z pomysłowymi porównaniami (choć tankuje wiele student to nie Lexus, Mam Cię jak ludzkie mózgi blask telewizorów, czy Kolega 2 lata żywił się chipsami z haribo/ aż jak żarówka wątroba mu zgasła). Każdy młody człowiek może odnaleźć na niej inspiracje dla siebie. Ale dobrze byłoby, gdyby również rodzice młodzieży jej wysłuchali, aby zrozumieli, że czasem biały domek z blondynką w kabriolecie/ adwokat diabła na Krecie w swym odrzutowym dżecie/ cyk cyk polewaczka wodą perroni psika trawę w lecie/ zimą prywatny śnieg plazmy i swetry w niedźwiedzie/ wszyscy od śmiechu duszą się z jego żartów przy obfitym obiedzie, że z tego wszystkiego można zrezygnować, aby znaleźć w sobie talent.

P.S. Płytę zamyka utwór z innej bajki – Pospolite ruszenie wykonywane z Sokołem. Piosenka promuje akcję kuracji elewacyjnej infekcji.

0 komentarzy:

Prześlij komentarz

 

Copyright © 2010 • Muzykowisko • Design by Dzignine,