Słucham muzyki, a nie gatunków L.U.C

Wiesław Weiss - Kult. Biała księga, czyli wszystko o wszytskich piosenkach

To już moje drugie obcowanie z książką Wiesława Weissa - pierwszą była O krowach, świniach, robakach oraz wszystkich utworach Pink Floyd. I po raz drugi autor zaspokoił moje oczekiwania.

Właściwie trudno nazwać to wydawnictwo książką. Pozycja mająca ponad 550 stron zasługuje na miano leksykonu czy encyklopedii. Bogato ilustrowana, została poświęcona zespołowi, który bez wątpienia zapisał się w historii polskiego rocka wieloma ważnymi utworami i kilkoma znaczącymi płytami. Nie bez znaczenia w podjęciu się zadania opisania historii Kultu pozostaje fakt, że Wiesław Weiss towarzyszy zespołowi od jego początku (był na jego pierwszym koncercie w lipcu 1982 roku).

Książka została zamknięta w prostym i łatwo przyswajalnym schemacie - każdy rozdział poświęcony jest kolejnej pozycji w dyskografii zespołu (wyjątek stanowią rozdział 1. poświęcony singlowi Piloci/Do Ani oraz Piosence młodych wioślarzy zawartej na składance Jeszcze młodsza generacja, a także rozdział ostatni, w którym opisano płytę dołączoną do książki Kult Kazika Leszka Gnoińskiego z utworami nieopublikowanymi do roku 2000, kiedy się ona ukazała oraz dwie piosenki - Zegarmistrz światła i Lady in black, dołączonymi do książki Mikołaja Lizuta Punk Rock Later); każdy rozdział-album jest opatrzony wstępem, w którym zarysowane są między innymi okres przed powstaniem danej płyty, atmosfera w zespole i sam proces tworzenia materiału. Następnie zaś zostaje omówiona każda z piosenek skomponowanych na dany krążek, a w przypadku późniejszych płyt (poczynając od Ostatecznego krachu systemu korporacji) także te utwory, które zostały wydane jedynie na singlach. Nie jest to suchy opis typu - gitara elektryczna gra takie akordy, bas i perkusja tak, Gruda na klawiszach swoje, a sekcja dęta jeszcze inaczej. Weiss w taki sposób przedstawia poszczególne kompozycje, że każdy z członków zespołu ma szansę się wypowiedzieć, wyrazić swoje zdanie, nie tylko na temat własnego wkładu w kompozycję, ale również pracy kolegów, producentów. Nieraz pojawiają się zabawne anegdoty związane z pisaniem czy treścią tekstów. W większości pojawiających się wypowiedzi nie da się ukryć, że najczęściej udziela się lider zespołu, ale i pozostali członkowie nie są pomijani. Ba, autor dotarł do byłych członków zespołu, nawet tych z najdawniejszych czasów, sprzed ponad 30 lat.

Tak obszerna publikacja nie jest wolna od błędów - od czasu do czasu (rzadko :)) pojawiają się literówki. Duży problem interpretacyjny sprawił mi fragment pochodzący z rozdziału dotyczącego płyty Ostateczny krach systemu korporacji (strona 373, koniec kolumny pierwszej i początek drugiej), gdzie napisano: (...) Na następnej płycie Kultu wymyśliłem sobie na przykład, że całość ma się zacząć słowami: "Ty kurwo!"- pomijając ten wstęp oparty na samplach ("Dla Twojej miłości"). Wedle jednej interpretacji można zrozumieć, że od słów Ty kurwo! rozpoczyna się utwór Twójmój czas, a wedle innej - Dla Twojej miłości (co oczywiście nie jest prawdą) - Kazik w dość nieczytelny sposób wyraził swoje myśli. Błędy pojawiają się również w opisie płyty Hurra! (chodzi między innymi o wybór kolejnego singla, którym miała być Amnezja, a została Karinga), które wynikają ze świeżości opisywanego materiału - książka ukazała się niespełna półtora miesiąca po premierze płyty, więc Wiesław Weiss musiał mieć dostęp do krążka wcześniej, aby móc go opisać (nie mógł przewidzieć, że koledzy Staszewskiego zrobią Kazikowi urodzinowy prezent i wybiorą inny kawałek do promocji).

Forma leksykonu sprawia, że trudno podejść do Białej księgi jak do książki prozatorskiej. Przeczytanie jej zajęło mi 3 miesiące - czas moim zdaniem idealny, aby coś zostało w głowie. Najlepszym sposobem na uporanie się z tym tomiskiem to czytanie o dwóch utworach dziennie. Niestety mnie się to nie udało - moim łupem padały czasem całe płyty w ciągu dnia, by następnie przez tydzień nie przeczytać ani słowa. Efektem jest problem z odpowiedzią na choćby jedno pytanie zawarte na tylnej stronie okładki.

Wydaje mi się, że jest to książka skierowana głównie do fanów Kultu. O ile czasem lubię poczytać o innych zespołach, muzykach czy ogólnie o muzyce, to gdybym sam nie zasilał rzeszy słuchaczy zespołu raczej nie zdecydowałbym się na podjęcie walki z tą pozycją. Ale każdemu kto kocha Kult muszę ją polecić - jest to najlepsza publikacja poświęcona temu zespołowi, przygotowana starannie, wyczerpująca i taka, którą czyta się lekko.

Kosmos Kosmos, 2009

1 komentarzy:

{ rolu } at: 25 marca 2012 18:27 pisze...

Świetne wydawnictwo - w sumie jedyne muzyczne na które bez zawahania wyrzuciłem ponad 100zł. Trafiłem tu od Edgara no i na pewno będę zaglądał bo dużo tu moich klimatów:) Pozdrawiam!

Prześlij komentarz

 

Copyright © 2010 • Muzykowisko • Design by Dzignine,